Wizualizacja w sporcie: Problem z wizualizacją biegu

Pyta Norbert

Przed każdym startem w maratonie rowerowym zastanawiam się jak mi pójdzie. Często czuję lekkie dreszcze stojąc w sektorze startowym. Wiem, że jestem na ten moment dobrze przygotowany, ale potrafię się spalić i zbyt mocno wystartować po to, aby zacząć słabnąć w momencie, kiedy powinienem móc przyśpieszyć. Jak sobie z tym poradzić, jak wizualizować start i przebieg wyścigu?

Odpowiada Nauczyciel wychowania fizycznego, konsultant ds. psychologii sportu Łukasz Mika

W mojej karierze startowej miałem podobny problem. U mnie działało to w drugą stronę, czyli nigdy nie umiałem wykorzystać swojego potencjału: przybiegałem na metę zbyt mało zmęczony. Wynikało to z obawy, że mogę się za bardzo zmęczyć i nie dobiec do mety. W Twoim przypadku jest lepiej niż u mnie, bo Ty nie boisz się mocno wystartować tylko brakuje Ci sił na to, aby dojechać do mety w odpowiedniej kondycji. W tej sytuacji dobrze by było, abyś w końcu zrobił inaczej niż zawsze: wystartuj spokojniej. Założył sobie, że nie możesz przekroczyć założonego przez siebie tętna i to pozwoli Ci spokojniej wystartować, a później w trakcie wyścigu – jeśli będziesz czuł się dobrze – spokojnie je zwiększaj do swojego tętna startowego.

Starty w imprezach sportowych to taki poligon wojskowy, gdzie testuje się wszystko to, co konstruktorzy maszyn wojennych wymyślili siedząc w fabrykach. Przenosząc to na podwórko sportowe: starty w zawodach pozwalają Ci przetestować siebie i to, co wypracujesz sobie na treningach. Zebrane informacje z zawodów należy później wykorzystać i wprowadzić do treningu odpowiednie zmiany by w kolejnych zawodach już wystartować mądrzejszym w doświadczenia z poprzedniego startu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPresja faworyta
Następny artykułMotywacja do sportu

Nauczyciel wychowania fizycznego, konsultant ds. psychologii sportu