Stres młodego sportowca

Pyta Gabi

Mój syn przed zawodami zawsze jest bardzo spięty. Denerwuje się, jest nerwowy, możne nawet zirytowany, niecierpliwy. Powiedziałabym, że strasznie go „nosi”, czasami jest nawet porywczy. Wiem, że to nerwy, ale może jest jakiś sposób, aby przed meczem trochę się wyciszył, mniej stresował? Syn ma 16 lat.

Odpowiada Pedagożka, Trenerka Rozwoju Osobistego, Certyfikowany Coach Sylwia Dąbrowska-Paulewicz

Zdolność organizmu do przyjmowania kolejnych porcji stresu można porównać do beczki na deszczówkę, która stopniowo wypełnia się wodą. Każdy z nas wyposażony jest w „naczynie do wchłaniania stresu”. W miarę tego, jak się ono wypełnia, zaczynamy odczuwać różne niepokojące objawy psychofizyczne. Gdy z beczki zaczyna się przelewać, jesteśmy już poważnie chorzy”. (Wolters Kluwer). Przyczyn stresu jest tak dużo, jak ludzi na świecie. Wypływa to głównie z obaw, lęków i strachu przed czymś nowym i nieznanym. Najczęściej emocje te tworzą się na poziomie podświadomym i nawet jeśli wiemy, że nie ma się czego obawiać to i tak strach robi swoje.

Ciało reaguje w sposób automatyczny wydzielając pot, wytwarzając nieprzyjemne uczucia, drżenie i zauważalne na twarzy mikroruchy. Jest to reakcja nerwowa na wydzielane hormony stresu. Ich podwyższony poziom utrzymujący się przez dłuższy czas ma negatywny wpływ na zdrowie i funkcjonowanie naszego organizmu. Wielu zawodników zwiększa wtedy intensywność treningów, by poprawić swoje umiejętności sportowe i w ten sposób zrównoważyć szkody, jakie wyrządza im stres. Niestety w większości przypadków nie daje to wystarczających rezultatów. Stres skutecznie ogranicza potencjał zawodnika, w wyniku czego zwiększenie umiejętności o 20 czy 30 % nie ma większego znaczenia. Zawodnik sparaliżowany stresem i tak nie zaprezentuje pełni swojej formy. Oszukiwanie siebie do niczego nie prowadzi.

Wyróżnia się trzy fazy stresu psychologicznego: 1. Faza mobilizacji – szybki wzrost procesów myślowych, takich jak koncentracja czy spostrzeganie. Reakcje na bodźce są szybsze i bardziej intensywne. Koncentrując się na wytyczonych zadaniach, następuje próba zwalczenia stresu, który w tej fazie nie jest jeszcze bardzo nasilony. 2. Faza rozbrojenia – przedłużający się stres i zwiększone jego nasilenie powoduje obniżenie czynności psychicznych. Utrudnione jest logiczne myślenie i występują kłopoty w koncentracji. Pojawiają się schematyczne działania, czasami bezradność. Zauważyć można oznaki strachu, a także gniew. 3. Faza destrukcji – pojawia się niezdolność wykonania żadnej czynności w poprawny sposób. Gwałtownie spada ogólna motywacja i następuje rezygnacja w prowadzeniu jakichkolwiek działań. Emocje ujawniają się bardzo intensywnie – często występuje płacz, poszukiwanie pomocy, agresja (skierowana ku innym osobom, przedmiotom, a także przeciwko sobie).

Zachęcam do wykonania zadania, które najpierw pomoże oddzielić te 3 fazy, a następnie pozostać w tej mobilizującej. Ponadto polecam wprowadzenie technik relaksacyjnych, by obniżyć poziom strachu i lęku. Proszę usiąść z synem i poprosić, by opisał dokładnie to, jakie emocje towarzyszą sytuacji przed meczem (polecam sporządzić listę emocji, aby syn wskazał te, które występują u niego). Następnie znalazł granicę, kiedy pojawiają się kolejne fazy. I teraz odpowiedział sobie na pytanie, co należy zrobić, aby pozostać w fazie mobilizacji. Dodatkowo polecam przeniesienie swojego ulubionego sposobu spędzania czasu na moment przed meczem, np. słuchania muzyki. Proszę pamiętać, że nie ma jednego, najlepszego sposobu na stres: należy poszukiwać takich, z których mamy największe korzyści.