Wejście do zgranego zespołu

Pyta Tomasz

W jaki sposób w zespole, w którym nie jestem z każdym przyjacielem i nie znam się z zawodnikami od dziecka, być sobą? Poza szatnią i treningiem jestem inny, a gdy przychodzi do treningów, blokuję się w jakiś sposób i usuwam się w cień i nie pokazuję wszystkich swoich możliwości.

Odpowiada Psycholog, Coach Beata Justkowiak

Witaj Tomasz,

Bycie przyjacielem od dziecka wiele zmienia ale nie zawsze pomaga. Czasem warto zachować odrębność relacji zwłaszcza na boisku. To jednak o czym piszesz, czyli spójność zespołu która pozwoli każdemu pokazać i stopniowo podnosić swoje umiejętności i gry i społeczne, jest kluczowa dla zdrowego zwycięskiego zespołu. Nad taką relacją pracować powinna grupa, cały zespół włącznie z trenerem. Zawodnicy często migrują i zmieniają nie tylko zespoły ale i pozycje, czasem z kluczowego zawodnika nagle większość meczu ‘grzeją ławkę’. Takie zmiany nie są łatwe a interakcje temu towarzyszące, często są niespójne. Proponuję Tobie zdefiniować od początku do końca jaka jest Twoja rola w zespole teraz, a jaka powinna być docelowo. Dostrzegając różne role, ich podobieństwa i odmienności obudzisz kreatywność nowych rozwiązań. Zaczniesz myśleć o tych samych sytuacjach odmiennie niż zwykłeś to robić.

Następnym krokiem będzie zagłębienie się w cele, te indywidualne i grupy oraz określenie charakterystyki grupy z społecznego punktu widzenia. Potrzebowałabym więcej informacji o sytuacjach, które budzą dyskomfort i Twoje wycofanie czy też zamknięcie się w sobie. Wówczas będę zdolna wyposażyć Cię w konkretne metody zmiany myśli i zachowań. Pamiętaj jednak o tym, że każdy z zawodników przechodzi inne procesy i stany emocjonalne w różnych etapach. Na początek warto byłoby zlokalizować tzw. ‘uspokajacza’ zespołu, osobę która mówi ‘że nic się nie stało, i następnym razem wyjdzie lepiej’, osobę która uspokaja ale i mobilizuje innych. Taka osoba wie jak opanować emocje i je złagodzić. Z taką osobą będzie Tobie łatwiej nawiązać pierwszy kontakt i ‘wbić’ się do zespołu.

Życzę wielu dobrych dni z energią do wykorzystania i na treningach i poza nimi.

Pozdrawiam sportowo, Beata Justkowiak