Powrót po kontuzji

Pyta Mikołaj

Jak radziłeś sobie z tyloma kontuzjami? Jak później wróciłeś do sportu? Mam to samo – to już trzecia moja kontuzja w ciągu roku. O ile w dwóch poprzednich przypadkach jakoś sobie radziłem, psychicznie i fizycznie, tak już w przypadku tej nawet nie chce mi się myśleć, że wszystko pójdzie ok. Już nie mam do tego siły.

Odpowiada Psycholog, specjalista z zakresu roli temperamentu w sporcie Jarosław Suski

Mikołaju, długo myślałem nad Twoim pytaniem. Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, jak radziłem sobie z kontuzjami i jak udawało mi się powrócić do sportu. Przychodziło mi to naturalnie i dopiero teraz rozumiem mechanizmy, które mną kierowały. Wydaję mi się, że wszystko zawdzięczam wysokiemu poczuciu koherencji. Poczucie koherencji to konstrukt teoretyczny, składający się z trzech części. Pierwszą jest poczucie zrozumiałości, czyli odczucie, że informacje, które do nas dochodzą, są spójne i dające się zrozumieć. Dzięki temu potrafiłem zrozumieć, że takie rzeczy jak kontuzja zdarzają się w sporcie, są jego częścią. Druga część to poczucie zaradności. Polega ono na wierze, że posiadamy odpowiednie zasoby by stawić czoła przeciwnościom. Nie muszą one pochodzić tylko z naszego wnętrza, ale również z zewnątrz, np. od strony rodziny, przyjaciół, naszej wiary. Osoby z wysokim nasileniem tej cechy nie traktują siebie jako bezradnej ofiary, lecz traktują te przykre wydarzenie jak wyzwanie, z którym można sobie poradzić. Mają siłę, aby walczyć. Ostatnią częścią jest poczucie sensowności, czyli przekonanie, że to, co robimy, ma sens. Jeżeli odczuwamy sensowność naszych starań, z większą ochotę podejmujemy różne wyzwania. Ta cecha wydaje się najważniejsza, ponieważ przy jej wzroście reszta cech również się zwiększa. ,

Badania dowodzą, że wysokie poczucie koherencji pomaga w lepszym radzeniu sobie z różnymi przeciwnościami oraz dolegliwościami. Nie wiem, po jakim czasie od odniesionej kontuzji napisałeś do mnie to pytanie. Pamiętaj, że dla każdego kontuzja jest sytuacją stresową i niekomfortową. Daj sobie czas na przeżycie tego urazu. Masz prawo do bycia złym, smutnym, bezsilnym. Przechodząc już dwie kontuzje pokazałeś jednak, że potrafisz sobie z nimi radzić. Masz w sobie zasoby pozwalające radzić sobie w takich sytuacjach. Najgorszy jest strach przed nieznanym. Ty już wiesz, jak wygląda proces powrotu do sportu, więc możesz lepiej się do tego przygotować. Jeżeli po pewnym czasie nadal będziesz czuł się bezsilny, proponuję wizytę u psychologa sportu. Wspólna praca nad problemem powinna pomóc. Możesz wypełnić kwestionariusz poczucia koherencji (SOC), a następnie, w zależności od wyniku, popracować nad zwiększeniem tego poczucia u siebie. Nie poddawaj się. Powodzenia.