Jak się zrelaksować przed meczem?

Pyta Konrad

Gram zawodowo w bilard. Przed meczem, a także w jego trakcie, mam problem z poprawnym oddychaniem. Chciałbym też wiedzieć, jak zrelaksować się przed samym meczem.

Odpowiada Psycholog sportu Alicja Dembna

Konradzie, chciałbym więcej wiedzieć na temat Twojego problemu z oddychaniem przed i podczas meczu. Wnioskuję, że jest on skutkiem napięcia i stresu przez zawodami, a więc Twój oddech w tym momencie staje się płytki i nieregularny. Aby pomóc sobie w takiej sytuacji, proponowałabym zastosowanie treningu oddechowego w celu zrelaksowania się. Istnieją różne techniki relaksujące, jedne są bardziej skomplikowane (te są z reguły prowadzone pod okiem eksperta), inne są proste, mogą być stosowane indywidualnie, na przykład w domowym zaciszu. Są różne opinie co do skuteczności tych ćwiczeń, jednak polecałabym zacząć od treningu oddechowego.

Kiedy czujesz, że Twój oddech przyspiesza, a napięcie psychicznie rośnie, możesz zastosować głębokie wdechy z liczeniem. Weź wdech, policz w myślach do pięciu, po czym wydychaj powietrze również „na pięć”. Podczas tego ćwiczenia możesz również zamknąć oczy i wyobrazić sobie każdą z liczb. Możesz też zastosować swój scenariusz relaksacyjny, czyli wyobrazić sobie samego siebie w przyjemnych i relaksującym miejscu. Ćwiczenie może trwać tak długo, ile chcesz (optymalnie: między pięcioma a dziesięcioma wdechami). Dużo zależy też od tego, ile masz czasu. Warto stosować taki trening oddechowy przed i podczas treningu, aby nabyć wprawy. Pamiętaj, że relaksacji też trzeba się nauczyć. Zatem: częsty trening jest wskazany. A wszystko po to, abyś potrafił później, na przykład podczas meczu, wziąć taki jeden głęboki oddech i poczuć się niemal automatycznie zrelaksowany. Nie zniechęcaj się, jeżeli na początku nie poczujesz różnicy. Pojawi się ona z czasem.

Radziłabym, abyś użył wizualizacji swoich technicznych i taktycznych zagrań, które stosujesz (lub masz plan, aby stosować) podczas meczu. W jednym z wywiadów Ronnie O’sullivan- angielski snookerzysta, pięciokrotny i aktualny mistrz świata przyznał, że ma całą ścianę oklejoną w koła (symbolizujące bile), które obrazują jego zagrania. Patrzy na nie, analizuje je i potem wyobraża sobie konkretne zagrania. W tym momencie również skupia się na oddechu i swojej grze. Podczas meczu pozostaje bardzo „zamknięty”, nie uśmiecha się, nie reaguje na publiczność, jest w pełni skupiony do samego końca. Woli grać szybko (stąd nickname: „The Rocket”), bo ten najwyższy stan skupienia możemy utrzymać jedynie przez krótki czas. Jeżeli mecz trwa długo, a nasze skupienie „ucieka” – musimy to jak najszybciej zauważyć i zastosować trening oddechowy po to, aby się zrelaksować i znów móc skupić się na grze lub na konkretnym zagraniu.

Na początek polecam, abyś spróbował taką wersję treningu oddechowego. W zależności od tego, czy stanie się on pomocny, czy nie – możesz przeprowadzić analizę i albo go ulepszyć, albo zastosować inną technikę.